sobota, 28 grudnia 2013

Rozdział 15

Noah był z siebie bardzo zadowolony. Już od dwóch tygodni obserwował swojego najmłodszego syna i na nowo stawał się dumny. Eric uczył się pilnie bo czasu było coraz mniej. Pomagał w domu i spędzał czas ze swoim najlepszym przyjacielem. Wydawało się też że zapomniał o wilkołaku a to była najlepsza wiadomość. Szykował się też do wyjazdu z Kelly. A cała rodzina przypomniała sobie nagle że Emma w tym roku wychodzi za mąż i na nowo wznowili przygotowania.
Czego jednak ojciec nie wiedział to że Eric spędzał każdą noc w chatce w lesie. Przez tych kilkanaście nocy zaczynali się coraz lepiej poznawać. No i odkrywali że mają jednak wiele ze sobą wspólnego. Lubili  podobne filmy, to samo jedzenie i nawet przekonywali się nawzajem do muzyki. A co najważniejsze to fakt że mieli bardzo podobne podejście do życia. Owszem Logan był doświadczony, starszy i dojrzalszy ale marzył o stateczności o rodzinie i o ukochanej osobie z którą chciał spędzić życie. I taką właśnie miał. Eric mimo wszystko nigdy nie zamierzał się wyszaleć. Zawsze chciał po prostu z kimś być kochać i być kochanym. Trochę mimo wszystko martwiło go to że mężczyzna był tak doświadczony. Logan jednak za każdym razem zapewniał go że uczy się szybko i nikt nigdy nie robił mu tak dobrze jak on. W to chłopak jednak nie do końca wierzył mimo to uśmiechał się i przytulał do niego.

Tej nocy oglądali jakiś wyjątkowo krwawy horror tulili się do siebie i jedli tony śmieciowego jedzenia gdy nagle ktoś zapukał do drzwi
-Chyba nikt nie wie że tu jesteśmy?- Logan podniósł się niechętnie i założył swoją koszulę. Tu siedzieli w samych bokserkach
-Oczywiście że nie- i chłopak usiadł ale zakrył się tylko kocem- Może to jakiś bezdomny czy coś?- Przygryzł wargi
-Nie ruszaj się stąd- pocałował go czule i poszedł otworzyć.
-Logan McCoy- w progu stał przystojny 20 kilkuletni chłopak- Nie sądziłem że cię tu znajdę
-Felix- warknął starzy mężczyzna- Co ty tu robisz?
-Byłem w okolicy i spotkałem twojego tatę. Więc zacząłem węszyć- wszedł i dopiero teraz zobaczył że siedzi tu ktoś jeszcze - A co to za mały kociaczek?- Zapytał zbliżając się do łóżka. Wilkołak zareagował od razu i odepchnął tamtego na ścianę
-On jest mój- wyszczerzył kły. Tamten zaczął się śmiać.
-Zakochany... tego się nie spodziewałem. Ktoś skradł twoje serce.... Ale czemu się kryjecie?- Zapytał i usiadł na jednym z foteli
-Bo nasze rodziny się kłócą- mężczyzna wzruszył ramionami- Chyba nie masz zamiaru zostać tu na zawsze?
-Logan kto to?- W kocu zapytał Eric i wstał szukając własnych ubrań
-To mój stary znajomy- przyciągnął go do siebie- Jak ty nas znalazłeś?
-Każdy kto miałby dość rozsądku mógłby to zrobić- wyznał i zapalił papierosa- To siedzicie tu nocami tak?- Felix nie przestał oglądać ślicznego ciała chłopaka. Zdziwił się też że Logan właśnie go okłamał. Przecież nigdy nie krył swoich byłych kochanków. Nawet jeśli był z nim tak jak w ich przypadku dwa tygodnie. Stary znajomy warknął na niego nagle- Spokojnie tak tylko patrzę. Ja wiesz również jestem w związku- wyprostował się dumnie- Mimo to wpadłem do starego kumpla żeby się trochę zabawić- mrugnął ale na prawdę nie miał niczego złego na myśli. Oni jako para nigdy by nie przetrwali. Za to przyjaciółmi byli dobrymi
-Teraz mam inne plany- pocałował chłopca bo wiedział że ten czuje się odstawiony na boczny tor- I byłbym ci wdzięczny...
-Logan a może ja was zostawię- Eric wyplątał się z jego objęć. Był świadom kłamstwa ukochanego.
-Skarbie noce są dla nas- silna ręka posadziła go na łóżku- Porozmawiamy później i lepiej zatrzyj ślady
-Już mnie nie ma- Felix wstał i wyszedł. Raz jeszcze patrząc na starego kumpla. Musiał z nim o tym porozmawiać i to szybko. Dowiedzieć się wszystkiego.

Gdy zostali sami  nastała cisza.
W końcu po kilku chwilach Eric odchrząknął i odwrócił się do mężczyzny
-Byliście razem- nie zapytał tylko stwierdził
-Kochany mój- wilkołak posadził go sobie na kolanach- wiesz że miałem wielu ale nikt nawet nie zapadł mi w pamięć. Eric nie chciałem ci mówić o wszystkich  moich byłych...
-Ilu ich było? Koło 10?- Wiele rozmawiali i  to o wszystkim ale jakoś od pierwszego wyznania nigdy do tego nie wracali
-20... coś koło tego- mężczyzna spuścił nagle wzrok- nie mają jednak żadnego znaczenia. Pamiętaj tylko ty się dla mnie liczysz- wziął go za rękę i bał się przez chwilę że ukochany od niego ucieknie
-Chciałem tylko wiedzieć- powiedział powoli- Nie będę się tym zadręczał. Każdy ma jakąś przeszłość- mimo to Eric zastanawiał się czy dobrze robi przyjmując wszystko tak spokojnie
-Kochany mój- patrzył mu teraz w oczy
-Logan wszystko jest dobrze- zapewnił go i pocałował w policzek- Tylko wiesz... trochę dziwnie że on nas znalazł. Muszę założyć nowe  zaklęcia.
-To już jutro rano- znów się rozebrał- Dołączysz do mnie?
-Oczywiście że tak- wsunął się pod koc- Mamy tak mało czasu  nie chcę spędzać go na kłótniach- pocałował go znowu
-A w domu jak?- Wiedział że obaj ojcowie się uspokoili ale był pewny że coś jeszcze wymyślą i tego się obawiał
-Jestem idealnym synem ale kiedyś będę musiał wyznać mu prawdę- położył głowę na piersi mężczyzny. Ten pocałował jego miękkie włosy
-Poradzimy sobie. Znów włączył film. A Felix... jest bardziej dobrym kumplem niż czymkolwiek innym
-Dobrze bo i ja potrafię być zazdrosny- zrobił zaciętą miną i Logan nie mógł się powstrzymać przed pocałowaniem go. Był taki słodki i śliczny. Zapragnął znów go mieć. Chociaż tylko trochę.
-Mogę?- Zapytał go wibrującym szeptem pieszcząc delikatnie sutki
-Nie jeśli ja zrobię to pierwszy- nagle to Eric siedział mu na biodrach i dotykał po gorącej klatce piersiowej. Znak na jego obojczyku zaczął wibrować i chłopak zamruczał z przyjemności. Logan uśmiechał się do niego i pozwolił by ukochany prowadził. Każdy dotyk sprawiał mu więcej i więcej przyjemności. Było im coraz lepiej z każdym dniem i miał nadzieje że w Londynie spędzą ze sobą cały czas. A wyjazd już za trzy dni. Czego chłopak nie wiedział a co ustalił już z jego siostrą to zamówił pokój w dobrym hotelu i masę atrakcji.
-Hej nie odpływaj beze mnie-Eric ugryzł go w wargę
-Wybacz rozmarzyłem się- ucałował go- Więc co teraz ze mną zrobisz?
-Zobaczysz mój drogi zobaczysz- i zsunął się by mieć twarz tuż przy jego rozporku- Przygotuj się na wspaniałe doznania
-Z tobą zawsze- położył ręce pod głowę i poddał się pieszczocie. On wierzył że wszystko będzie dobrze i będą razem mimo wszystkich przeciwności a na ich ślubie będą obie rodziny. Nagle przestał myśleć o czymkolwiek innym. Zwinny język  owinął się wokół jego przyrodzenia i wszystko inne przestało się liczyć.
Eric był w tym coraz lepszy i za każdym razem gdy słyszał stłumiony jęk z ust doświadczonego mężczyzny uśmiechał się w duchu. I on miał plany co do ich wyjazdu. Zaczął ssać mocniej i szybciej.  Za chwilę za parę sekund posmakuje ukochanego.


8 komentarzy:

  1. Rozdzial za krotki, nic sensownego w nim nie bylo. Caly czas byla akcja tylko w chatce. Dziwne, ze jego ojciec nie pyta sie gdzie znika nocami. Wilkolaki chyba nie sa jak wampiry i nie gryza. Tak zgadzam sie z Ericiem. Szkoda, ze wszystko tak latwo przyjmuje. Szkoda mi jego rodzicow. Gdyby Logan byk taki madry, doswiadczony to poszedlby i porozmawial z rodzicami Erica. Oboje jak narazie zachowuja sie jak zasmarkane zakochane nastolatki dla, ktorych najwazniejszy jest seks, obciaganie i ogladanie filmow , ktory i tak konczy sie ...zdaniem ,,znow pragnąl go miec''.
    Pozdrawiam



    Damiann

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze jedno. Prosze naucz sie w koncu uzywac tej interpunkcji, bo brak ich razi w oczy. Mysle, ze jestes juz po gimnazjum i powinnas znac zasade, ze niewazne czy to w listach, czy powiadomieniach, opowiadaniach brak przecinkow to ...skandal.

      Usuń
    2. Tak się zachowują bo tak ma być w opowiadaniu. Jakby porozmawiał i byłoby bez problemu nie byłoby fabuły. A jeśli chodzi o interpunkcje. Cóż nie od dziś wiadomo że potrzebuję BETY. Nikt jednak się nie zgłasza. A sama nigdy mimo że dawno jestem po maturze się nie nauczyłam co przyznaję jest błędem. Ten ZNAK to nie wampirze ugryzienie to znak rozpoznania że są razem

      Usuń
    3. Rozumiem, ale naprawde czasami odnosze wrazenie, ze nie interesujesz sie zdaniem swoich czytelnikow.


      Damiann

      Usuń
  2. Podoba mi się, że pojawił się Felix. Przyda się jakiś stary przyjaciel Logana. Może ujawni jakieś ciekawe fakty z ich przeszłości, albo chociaż podenerwuje wilkołaka ;)
    W sumie też się dziwię, że ojcowie nie pytają, gdzie nocami znikają ich synowie. Nawet gdyby Eric miał być z przyjacielem, to częstotliwość spotkań jest za duża. To może naprowadzić na nich rodziców.
    Mam nadzieję, że zaplanowałaś co fajnego dla nich i dla nas na wyjazd do Londynu ;)
    Weny!
    gnose

    OdpowiedzUsuń
  3. Damian ma rację co do interpunkcji, o którą zawzięcie walczę ;3 Ale poza tym rozdział naprawdę fajny i ciekawy, Choć mogłabyś bardziej rozwijać myśli;3 Czasami moje uciekają w inną stronę niż Twoje i nie ma ryz, które by je powstrzymały ^^ Trzymaj tak dalej! ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Uaaam, co takiego chce mu przyjaciel przekazać?? Co jest tak pilne?
    A wyjazd... zapowiada się ciekawie :) hotel i wiele atrakcji :) mhm, zabierzcie mnie ze sobą!!
    Ciesze się, że się dogadują i powoli poznają. :)
    Tylko właśnie... ich ojcowie.. Boję się, że będzie akcja ala Romeo i Julia.
    Twoja Maru;3

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam,
    no i pojawił się były kochanek Logana, chociaż czemu ten skłamał teraz, jak wspominał o nim wcześniej... Noah jest zadowolony z syna, bo ten się uczy, ale czy go nie zastanawia gdzie ten znika wieczorami...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń