wtorek, 26 listopada 2013

Rozdział 8*

Logan wiedział że powinien się powstrzymać ale gdy jego usta dotknęły gorącej skóry, palce zaczęły przesuwać się po miękkim chętnym ciele był skończony. Jednym szarpnięciem zerwał z chłopaka koszulę. Eric jęknął i zadrżał ale nie odsunął się. Wiedział że gdyby się postarał mógłby uciec i znaleźć się w bezpiecznym domu. Swoim pokoju i opanować gorączkę która trawiła jego ciało. Jednak chciał więcej. Był świadom tego co się stanie, do czego to zmierza ale tego właśnie chciał. Potrzebował tego mężczyznę jak powietrza. Teraz albo nigdy. Zdecydował.
Logan oszalał niemal gdy chłopak zrobił krok w jego stronę i uśmiechnął się.Złapał go za rękę i poprowadził ją do swojego policzka. Musiał poczuć jego dotyk. Eric instynktownie wiedział co zrobić.Pogłaskał wilka po policzku i pocałował go w szyję. Po czym bardzo powoli i delikatnie przesunął dłoń do jego owłosionego torsu. Mężczyzna popchnął go na miękki mech w którym stali. Eric starał się opanować strach. Nie do końca wiedział czy podoba mu się że leży teraz bezbronny pod niebezpiecznym i nie do końca kontaktującym z rzeczywistością mężczyzną. Logan wyczuł to jednak i pocałował go najpierw czule i delikatnie ale gdy posmakował tych wspaniałych ust zapragnął więcej i niemal brutalnie wdarł się językiem do jego wnętrza. W środku usta były gorące i wilgotne. Pochylił się jeszcze bardziej i otarł kroczem o jego nabrzmiały członek. Eric znów jęknął i zarzucił mu ręce na szyję. Mężczyzna znów ukazał pazury i rozdarł jego spodnie. Nie potrafił już dłużej czekać. No i wiedział że chłopak tego właśnie pragnie.
Eric uśmiechnął się tylko gdy poczuł na skórze więcej chłodnego powietrza. Jego członek był już dawno gotowy i pragnął całym sobą. O konsekwencje będzie się martwił później. Czuł ręce Logan'a na całym ciele. Takie gorące, takie czułe i delikatne ale jednocześnie pewne silne i bezpieczne. Spojrzał mu w oczy. Były złote. Przełknął ślinkę i przesunął dłonie na plecy mężczyzny. Podrapał go delikatnie i uśmiechnął się gdy zorientował się że mu się podoba. Logan lizał go po szyi  i dotykał po całym ciele. Wiedział jak bardzo jest podniecony. Ale mimo że i on pragnął w końcu posiąść to wspaniałe ciało postanowił trochę go podręczyć. Tak tylko żeby nie było zbyt gwałtownie i szybko. Nie chciał go skrzywdzić mimo wszystko nie był zwierzęciem.
Eric wił się pod nim coraz bardziej niecierpliwie. Nie chciał go nagabywać ale jeśli nic nie zrobi to będzie musiał.
-Chcesz mnie?- Logan wysyczał mu do ucha podnosząc jego nogi na własne ramiona
-Bardzo- jęknął i wypiął się- Proszę- miał niemal łzy w oczach. Mężczyzna uśmiechnął się do niego tylko i pchnął w ciasną gorącą dziurkę. Po lesie rozległ się krzyk. Eric zaskoczony wrzasnął i zaczął łapać powietrze coraz mocniej i szybciej. Wiedział że płacze ale Logan pochylił się i zaczął znów delikatnie całować. Dziewicza dziurka była jeszcze bardziej kusząca w środku niż od zewnątrz. Ale starał się hamować. Skrzywdził go i nie podobało mu się to. Poczuł krew. Pisnął jak szczeniak był zaskoczony tym co się stało.Nie zniósł łez w tych ślicznych oczach. Ale Eric gdy tylko ból zelżał uśmiechnął się do niego i pogłaskał po policzku.
-Proszę- szepnął i podniósł głowę by złączyć ich usta w namiętnym pocałunku. Mężczyzna zaczął się poruszać. Przymknął oczy. Nigdy z nikim nie było mu tak dobrze. Eric był stworzony dla niego i tylko dla niego. Musi tylko go przy sobie zatrzymać. Chłopak nie tak wyobrażał sobie pierwszy raz ale wiedział że jest to właściwe. Brutalne szybkie ruchy. Ręce ściskające boleśnie jego biodra usta błądzące po twarzy szyi i to uczucie że ktoś wypełnia go bez reszty. Jego penis drżał coraz bardziej domagając się spełnienia. Logan pochylił się w taki sposób że nabrzmiały członek ocierał się o jego brzuch. Zapach krwi, podniecenia doprowadzały go do szału. Jeszcze tylko.... doszedł niespodziewanie z głośnym rykiem. Gdzieś w oddali ptaki zerwały się do lotu. W tej samej chwili Eric wygiął się w łuk i wystrzelił ciepłym strumieniem na twardą opaloną skórę. Mężczyzna w ostatniej chwili resztkami sił zmienił ich pozycję i to on leżał na chłodnym mchu a chłopak tulił się do jego piersi. Bardzo chciał coś powiedzieć. Cokolwiek ale usnął zanim zdążył otworzyć usta.
Eric usypiał trochę wolniej i cieszył się tym co właśnie się stało. Niestety gdy opadły wszystkie emocje zaczął odczuwać ogromny ból. Wiedział że boli do tam na dole. Teraz czuł krew. Był pogryziony i tak okropnie zmęczony. Zamknął oczy i miał nadzieje że znajdzie się w domu.

-Wyglądasz jak ofiara gwałtu- usłyszał głos Kelly i otworzył oczy. Był u siebie. Co jednak robiła tu siostra- Dasz radę wstać?
-Jak?- Zapytał  gdy dziewczyna pomogła mu wstać
-Mam swoje sposoby- uśmiechnęła się tylko i machnęła ręką. Drzwi do łazienki otworzyły się a wanna zaczęła napełniać się wodą- Będzie trudno przekonać tatę że tego chciałeś...
-Kel a ty skąd wiesz co się stało? I czemu mi pomagasz?- Zaczął lewitować i skrzywił się gdy znalazł się w wannie z ciepłą wodą
-Bo wiem jak ważna jest miłość- uśmiechnęła się do niego- nie pamiętasz pewnie ale w liceum też się z kimś spotykałam ale jego rodzina nie akceptowała magii. Chciał żebym się tego wyrzekła. Kochałam go i widziałam z nim przyszłość ale nie za tą cenę. On nie chciał zmienić zdania.... Ale ty i ten McCoy.... Eric widziałam karty. Jesteście sobie przeznaczeni- podała mu gąbkę- Jak skończysz zawołaj.

Logan obudził się nagle z jakimś dziwnym uczuciem że coś jest nie tak. W pierwszej chwili nie do końca wiedział czemu ale gdy rozejrzał się wokół i zorientował się że jest sam. Wściekł się jeszcze bardziej niż kiedykolwiek. Jak on mógł tak po prostu odejść po tym co się stało. Zerwał się na równe nogi i zmienił się w wilka po czym pobiegł w stronę miasteczka. Chłopak jest jego i weźmie go nawet siłą jeśli będzie trzeba. Teraz już nie odpuści.

5 komentarzy:

  1. Też mi się wydaje, że Logan właśnie biegnie zrobić coś bardzo głupiego, co tylko pogorszy sytuację. Nie popisał się też, podczas pierwszej wspólnej nocy z Erickiem, zachował się wobec chłopaka zbyt brutalnie, chociaż wygląda na to, że nie ma mu tego za złe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie, teraz powinien na spokojnie wszystko zaplanować, jeśli będzie się rzucał ojciec chłopca nie tylko nie odda mu syna ale może dojść do walki, a znając życie, w bój pójdzie reszta rodziny..
    Pisz szybciutko, ja muszę wiedzieć co będzie później ;3
    Twoja Maru ;3

    PS: nadrobiłam już wszystko ? Wyślij mi linka jeśli coś ominęłam ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Uchh konczyc w takiem momencie..
    Mam nadzieje , ze ojciec Erica zainterweniuje a on sam nie pojdzie do teggo brutala!



    Damiann

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, że Logan nie wpadnie do domu Erica i nie zacznie niepotrzebnie nowej wojny. Oby najpierw znalazł ukochanego i z nim porozmawia. Zresztą Eric też powinien się wykazać inicjatywą. Może wpadnie na to, że nie powinien zostawiać swojego wilczka samego...
    Podoba mi się, że mimo wszystko mają kogoś po swojej stronie. Wsparcie się przyda ;)
    Weny!
    gnose

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam,
    ech Logan ty napaleńcu.. nie popisałeś się podczas tej waszej wspólnej nocy.... oby nie leciał i nie zrobił jakieś głupoty....
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń